Oct 19, 2025
Dlaczego błonnik jest Clarkiem Kentem, a białko Supermanem? Trendy kulinarne 2025 z ludzką twarzą
Gdy kilka lat temu usłyszałem, że błonnik jest „szarym pracownikiem” zdrowej diety, niemal się zaśmiałem. Przecież wszyscy mówią o białku! Ale czy na pewno? Ostatnio podczas zakupów zauważyłem półki uginające się od napojów proteinowych, batonów „na masę”, a po błonniku – cisza jak makiem zasiał. Coś tu nie gra. Postanowiłem więc prześledzić, gdzie zgubił się błonnik i czego mogą nas nauczyć trendy kulinarne na 2025 rok. Przygotujcie się na zaskoczenia – będzie trochę Supermana, trochę Clarka Kenta i sporo inspiracji z Mintela.Białko – bohater Instagrama, błonnik – cichy geniusz Twojego zdrowia (Trendy kulinarne 2025)Analizując najnowsze trendy kulinarne 2025, nie sposób nie zauważyć, jak bardzo zmieniło się podejście do składników odżywczych w naszej diecie. Z raportów Mintel wynika, że produkty wysokobiałkowe stały się prawdziwą gwiazdą supermarketów i mediów społecznościowych. Półki uginają się od batonów, napojów, jogurtów i śniadań z deklaracją „wysoka zawartość białka”. W ciągu ostatniej dekady udział takich produktów na świecie podwoił się (Mintel GNPD), a białko stało się synonimem zdrowego stylu życia, siły i efektywnej regeneracji.Białko – marketingowa gwiazda i idol konsumentówNie bez powodu mówi się, że białko działa jak Superman – widoczne, dynamiczne, wspiera regenerację i odporność. W trendach kulinarnych 2025 białko jest nie tylko składnikiem, ale i symbolem – kojarzy się z aktywnością, sportem, szybkim efektem. To właśnie dlatego marki inwestują w produkty wysokobiałkowe, szczególnie roślinne, odpowiadając na rosnącą świadomość jakości składników i oczekiwania konsumentów.Produkty wysokobiałkowe dominują w segmencie śniadań i przekąsekBiałko jest łatwe do zakomunikowania – efekty są szybkie i widoczneMarketing opiera się na prostych hasłach: „buduj mięśnie”, „regeneruj się”, „bądź silny”W mediach społecznościowych białko jest bohaterem Instagrama – zdjęcia smoothie, fit śniadań czy proteinowych przekąsek zdobywają tysiące polubień. Konsumenci oczekują natychmiastowych rezultatów, a białko doskonale wpisuje się w ten trend.Błonnik – cichy geniusz zdrowia, czyli Clark Kent Twojej dietyW kontraście do białka, błonnik w diecie pozostaje często niedoceniany. Mimo że jego korzyści są potwierdzone naukowo – od regulacji pracy jelit, przez kontrolę poziomu cukru, po wsparcie mikrobioty – to w komunikacji rynkowej błonnik bywa pomijany. Wynika to z kilku stereotypów: mdły smak, obawy przed wzdęciami czy zaparciami, a także brak natychmiastowych, „widocznych” efektów.Błonnik to Clark Kent: niepozorny, a jednak niezastąpiony!Z danych Mintel wynika, że deklaracje „wysoka zawartość błonnika” nie zyskują na popularności – w przeciwieństwie do białka. Tymczasem większość z nas nie osiąga zalecanego spożycia 25-30 g błonnika dziennie, co prowadzi do tzw. „luki błonnikowej” i realnych problemów zdrowotnych.Błonnik rozpuszczalny obniża cholesterol i pomaga kontrolować poziom cukruBłonnik nierozpuszczalny wspiera regularność wypróżnieńNiektóre rodzaje błonnika mają efekt prebiotyczny – karmią dobre bakterie jelitoweNowy trend „Fibermaxxing”, szczególnie widoczny na TikToku, zachęca do kreatywnego zwiększania spożycia błonnika – nawet do 30–40 g dziennie – poprzez roślinne produkty: owoce, warzywa, nasiona, rośliny strączkowe czy pełnoziarniste zboża. Mintel podkreśla jednak, że wzrost spożycia błonnika powinien być stopniowy (np. o 5 g tygodniowo) i zawsze połączony z odpowiednim nawodnieniem, by uniknąć problemów trawiennych.Białko vs błonnik – duet, nie rywaleJako osoba edukująca się w zakresie zdrowego odżywiania, wiem, że nie powinniśmy wybierać między białkiem a błonnikiem. Oba składniki są kluczowe dla zdrowia i samopoczucia. Białko daje nam siłę i energię, błonnik – długotrwałe wsparcie dla układu trawiennego, serca i odporności. Trendy kulinarne 2025 coraz częściej podkreślają potrzebę holistycznego podejścia do diety, łącząc zalety obu tych składników.Firmy takie jak Mintel i eksperci branżowi, m.in. Stephanie Mattucci, wskazują na konieczność edukacji konsumentów i przełamywania stereotypów dotyczących błonnika. Dzięki temu produkty wysokobiałkowe i bogate w błonnik mogą wspólnie budować zdrowie – zarówno na talerzu, jak i w świadomości konsumentów.Nie taki błonnik straszny… czyli jak Fibermaxxing na TikToku ratuje nasze jelita (Wzrost spożycia błonnika, Korzyści błonnika)Jeszcze kilka lat temu błonnik w diecie kojarzył się głównie z nudnymi płatkami owsianymi i przymusem „jedzenia dla zdrowia”. Dziś, dzięki trendowi Fibermaxxing TikTok przepisy oraz rosnącej świadomości konsumentów, błonnik wraca do łask – i to w kreatywnym stylu. Analizując raporty Mintel, widzę wyraźnie: choć białko od lat króluje w marketingu, to właśnie błonnik zaczyna być doceniany jako niepozorny, ale niezbędny Clark Kent zdrowego odżywiania.Nowy trend: Fibermaxxing na TikToku – błonnik w roli głównejFibermaxxing na TikToku to prawdziwa rewolucja w podejściu do błonnika. Młodzi konsumenci, influencerzy i dietetycy dzielą się przepisami, które pozwalają łatwo i smacznie zwiększyć wzrost spożycia błonnika nawet do 30–40 g dziennie. W trendzie królują:kolorowe smoothie bowl z nasionami chia i jagodami,pieczone warzywa z soczewicą,pełnoziarniste wrapy z hummusem i warzywami,domowe batoniki z płatków owsianych, orzechów i suszonych owoców.To nie tylko moda – to realna zmiana nawyków, która pomaga walczyć z deficytem błonnika w diecie. Mintel podkreśla, że większość ludzi nie osiąga zalecanych 25–30 g błonnika dziennie, co prowadzi do tzw. „luki błonnikowej”. Fibermaxxing pokazuje, że zdrowie można podkręcać z humorem i na własnych warunkach!Wzrost świadomości o zaletach błonnika jest nieunikniony, a twórczość internetowa pokazuje, że zdrowie można podkręcać z humorem i na własnych warunkach!Rolniczo-przyrodnicze skarby: gdzie szukać błonnika?Wysokobłonnikowe przepisy z TikToka bazują na prostych, naturalnych składnikach. Najlepsze źródła błonnika w diecie to:Owoce: maliny, gruszki, jabłka ze skórką, kiwi, figiWarzywa: brokuły, marchew, brukselka, batatyNasiona: chia, siemię lniane, pestki dyniRośliny strączkowe: soczewica, ciecierzyca, fasolaProdukty pełnoziarniste: płatki owsiane, brązowy ryż, pieczywo razoweTo właśnie te produkty są podstawą Fibermaxxing TikTok przepisy – łatwo dostępne, różnorodne i pełne smaku.Stopniowy wzrost spożycia błonnika – praktyka lepsza niż teoriaMintel rekomenduje, by wzrost spożycia błonnika był stopniowy – najlepiej zwiększać ilość o 5 g tygodniowo. Dlaczego? Nagłe przejście na dietę wysokobłonnikową może skończyć się wzdęciami, zaparciami czy nawet zaburzeniem wchłaniania mikroelementów. Kluczowe jest też nawodnienie – w 2025 roku aż 39% Amerykanów deklaruje większą troskę o picie wody, co idzie w parze z trendem Fibermaxxing.Dodawaj błonnik do każdego posiłku – np. łyżka siemienia do jogurtu, garść fasoli do sałatki.Pij więcej wody – minimum 1,5–2 l dziennie, szczególnie przy diecie bogatej w błonnik.Obserwuj reakcje organizmu i zwiększaj ilość błonnika powoli.Korzyści zdrowotne błonnika – nie tylko dla jelit!Błonnik to nie tylko regularność wypróżnień. Korzyści zdrowotne błonnika są szerokie:Błonnik rozpuszczalny (np. w owsie, jabłkach, nasionach chia) pomaga obniżać cholesterol i stabilizować poziom cukru we krwi.Błonnik nierozpuszczalny (np. w otrębach, pełnoziarnistym pieczywie) wspiera perystaltykę jelit i zapobiega zaparciom.Niektóre rodzaje błonnika działają prebiotycznie – karmią dobre bakterie jelitowe, wspierając odporność i zdrowie psychiczne.Wspomaga kontrolę masy ciała, daje uczucie sytości i pomaga w zdrowym starzeniu się organizmu.Jak podkreśla Mintel, błonnik w diecie to nie tylko moda, ale realna inwestycja w zdrowie – od serca, przez jelita, aż po odporność.Edukacja i innowacje – jak Mintel zmienia przyszłość jedzenia? (Raporty branżowe 2026)Analizując Mintel raporty branżowe 2026, widzę wyraźnie, jak ogromną rolę odgrywa dziś edukacja i innowacje w kształtowaniu przyszłości jedzenia. Mintel nie jest zwykłym dostawcą danych – to branżowy detektyw, który nie tylko raportuje, ale przede wszystkim przewiduje, inspiruje i doradza. Dzięki temu zarówno firmy, jak i konsumenci mogą lepiej rozumieć dynamiczne zmiany na rynku zdrowego odżywiania i skutecznie się do nich adaptować.W ostatnich latach obserwuję, jak innowacje zdrowego odżywiania stają się kluczowym trendem. Mintel, bazując na analizie milionów produktów i zachowań konsumentów, wskazuje, że do 2026 roku rynek produktów funkcjonalnych – zwłaszcza tych z wysoką zawartością białka i błonnika – będzie nadal dynamicznie rósł. To efekt nie tylko rosnącej świadomości zdrowotnej, ale także skutecznych strategii marketingowych białka i coraz lepszej edukacji konsumentów na temat roli błonnika.Mintel raporty branżowe 2026, takie jak „2026 Global Food & Drink Predictions” czy „The Future of Dinner” by Black Swan Data, podkreślają, że przyszłość należy do produktów personalizowanych, funkcjonalnych i wspierających kontrolę masy ciała. To trzy hasła, które zmieniają spojrzenie na przyszłość produktów spożywczych. Konsumenci coraz częściej oczekują, że jedzenie będzie nie tylko smaczne, ale także dopasowane do ich indywidualnych potrzeb zdrowotnych i stylu życia. Personalizacja diety 2025 to nie moda, lecz konieczność – i Mintel doskonale to rozumie.W praktyce oznacza to nie tylko rozwój nowych produktów, ale także zmianę sposobu komunikacji z klientem. Firmy, które korzystają z wiedzy Mintel i Mintel Consulting, mogą lepiej identyfikować nisze rynkowe, skuteczniej promować zalety błonnika i białka oraz budować zaufanie poprzez transparentność i edukację. Ekspertka Stephanie Mattucci, Director of Food & Drink w Mintel od 2013 roku, wielokrotnie podkreśla, że prawdziwa innowacja zaczyna się od połączenia nauki z realnymi potrzebami ludzi. Jak mówi:Najważniejsze jest połączenie wiedzy naukowej z rozumieniem codziennych wyborów konsumentów – na tym polega prawdziwa wartość innowacji.Mintel udostępnia szeroką gamę narzędzi wspierających edukację konsumentów błonnik i białko – od raportów, przez podcasty i wydarzenia, po materiały do pobrania i sekcję Spotlight z darmowymi analizami. Dzięki temu zarówno duże marki, jak i mniejsze firmy mogą szybko reagować na zmieniające się trendy i oczekiwania rynku. Kluczowe tematy, takie jak Market Intelligence, Innovation Strategy, Consumer Demand, Powering Innovation czy Predictive Intelligence, pokazują, że przyszłość branży spożywczej to nie tylko reagowanie na potrzeby, ale ich przewidywanie i kształtowanie.Co ważne, Mintel nie ogranicza się do twardych danych. W swoich raportach i analizach stawia na praktyczne podejście, pokazując, jak edukacja – także ta cyfrowa – przekłada się na realną zmianę na rynku. Przykładem są działania wokół błonnika: Mintel nie tylko wskazuje na „lukę błonnikową”, ale też podpowiada, jak skutecznie komunikować zalety różnych typów błonnika i jak wprowadzać je do codziennej diety w sposób bezpieczny i atrakcyjny dla konsumenta.Podsumowując, Mintel to nie tylko źródło danych, ale prawdziwy partner w adaptacji do dynamicznych zmian żywieniowych do 2026 roku i dalej. Ich raporty, strategie i ekspercka wiedza pomagają firmom i konsumentom odnaleźć się w świecie, gdzie innowacje zdrowego odżywiania i edukacja konsumentów błonnik stają się fundamentem zdrowego stylu życia. Zachęcam do korzystania z zasobów Mintel, by skutecznie budować przyszłość jedzenia – bardziej świadomą, zrównoważoną i dopasowaną do naszych indywidualnych potrzeb.TL;DR: Nie daj się zwieść popularności białka – błonnik wraca do gry i zmienia sposób myślenia o zdrowiu. Trendy kulinarne 2025 udowadniają, że równowaga w diecie to nowy klucz do sukcesu, a rosnąca rola edukacji i innowacji pozwala nam podkręcać nawyki żywieniowe pod własne potrzeby.ZAREZERWUJ DOMENĘ SKLEPU
Zdrowie • 8 Minutes Read
Oct 18, 2025
Zakupy Gen Z: Jak Myślimy, Kupujemy i Zmieniamy eCommerce po Swojemu
Pamiętam, jak kilka lat temu pierwszy raz kliknąłem „kup teraz” na telefonie, oczekując błyskawicznej dostawy sneakersów — nie mogłem uwierzyć, że całość trwała dosłownie kilka minut. To nie jednostkowe doświadczenie; dla moich rówieśników zakupy online są równie naturalne, co oddychanie. Pokolenie Z rzeczywiście dorastało z technologią i dziś współtworzy zupełnie nowe reguły gry w handlu. Czym się wyróżniamy? Z jednej strony pragmatyzm, z drugiej — ogromna potrzeba autentyczności i społecznego zaangażowania. Zapraszam za kulisy Gen Z: zobacz, jak kupujemy, czym się kierujemy i... dlaczego czasem zaskoczylibyśmy nawet samych siebie. Dlaczego Gen Z kupuje inaczej? (Nie tylko wygoda!) Pragmatyzm i wygoda – zakupy bez zbędnych przeszkód Jako przedstawiciel Gen Z doskonale rozumiem, że nasze podejście do zakupów online jest przede wszystkim pragmatyczne. Zero czekania w kolejkach, dostępność sklepów 24/7 i opcje typu buy-now-pay-later to dla nas nie luksus, a standard. Według raportu Mintel , aż 59% dorosłych Gen Z w USA robi e-zakupy co najmniej raz w tygodniu . E-commerce to nasze naturalne środowisko – nie wyobrażamy sobie już powrotu do czasów, gdy zakupy były ograniczone godzinami otwarcia czy lokalizacją sklepu. Wygoda to jednak dopiero początek. Dla nas liczy się też szybkość . Błyskawiczne dostawy, jak te oferowane przez Amazon Prime czy szybkie przesyłki w popularnych sieciach, są czymś, czego oczekujemy od każdej marki. Jeśli sklep nie gwarantuje ekspresowej realizacji zamówienia, po prostu szukamy alternatywy. Mobile-first shopping Gen Z – apka zawsze pod ręką Zakupy mobilne są dla nas codziennością. Smartfon to nie tylko narzędzie komunikacji, ale przede wszystkim centrum zarządzania zakupami. Mobile-first shopping Gen Z oznacza, że aplikacje sklepów, powiadomienia push, szybkie płatności i personalizowane rekomendacje są zawsze na wyciągnięcie ręki. W 2023 roku 73% amerykańskich nastolatków Gen Z kupowało na Amazon – głównie przez aplikację mobilną. Popularne marki, takie jak Target, Walmart, H&M, Sephora czy Best Buy, doskonale rozumieją, że bez mobilnych rozwiązań nie mają szans na zdobycie naszej uwagi. Zakupy przez Instagram czy TikTok to już nie przyszłość, a teraźniejszość – social commerce dynamicznie rośnie, a my coraz częściej kupujemy bezpośrednio z poziomu ulubionych aplikacji. Porównywanie cen i polowanie na okazje – nasza codzienność Gen Z jest pokoleniem racjonalnym i wnikliwym. Przed zakupem zawsze sprawdzam ceny w kilku miejscach, korzystam z porównywarek i szukam promocji. To dla nas codzienność – podręczne kalkulacje w sklepie, szybkie skanowanie kodów QR, sprawdzanie opinii i ocen produktów. Najczęściej wybierane przez nas kategorie to: Odzież i obuwie (ok. 70% udziału, szczególnie sneakersy i modowa odzież) Elektronika (38-46%) Beauty/Pielęgnacja urody Rozrywka – gry wideo, streaming Artykuły spożywcze i napoje Dzięki temu, że wszystko mam w telefonie, mogę porównać ceny online nawet stojąc przy półce w sklepie stacjonarnym. To już nie tylko click&collect, ale pełna integracja kanałów . Kreatywne wykorzystanie omnichannel – redefinicja zakupów Gen Z redefiniuje omnichannel, płynnie łącząc sklepy fizyczne i cyfrowe — Mintel Dla nas omnichannel to nie tylko modne hasło, ale rzeczywistość. Sklepy fizyczne traktujemy jako część cyfrowego ekosystemu. Korzystamy z BOPIS (buy online pick up in store) , skanujemy QR kody na produktach, porównujemy ceny internetowe będąc już w sklepie. Często zamawiam online i odbieram w sklepie, bo to wygodne i szybkie. Cenimy płynność przechodzenia między kanałami online i offline. Oczekujemy, że doświadczenie zakupowe będzie spójne – niezależnie od tego, czy kupuję przez aplikację, stronę www, czy stoję w sklepie stacjonarnym. Gen Z shopping habits – wartości, autentyczność i personalizacja Nasze Gen Z shopping habits są mocno związane z wartościami. Oczekujemy od marek autentyczności, transparentności i społecznej odpowiedzialności. Jesteśmy gotowi zrezygnować z atrakcyjnych cen, jeśli marka nie spełnia naszych oczekiwań etycznych czy ekologicznych. Personalizacja to kolejny kluczowy element. Chcemy, by oferta była dopasowana do naszych potrzeb, a komunikacja – indywidualna. Dzięki AI i nowym technologiom, marki mogą tworzyć unikalne doświadczenia, które naprawdę przyciągają naszą uwagę. Podsumowanie kluczowych cech Gen Z eCommerce preferences: Pragmatyzm: brak kolejek, 24/7, buy-now-pay-later Mobile-first: apka zawsze pod ręką Błyskawiczne dostawy jako standard Porównywanie cen i polowanie na okazje Kreatywne wykorzystanie omnichannel (BOPIS, QR kody, click&collect) Wartości, autentyczność, personalizacja Autentyczność i wartości: Młodzi wybierają nie ceny, a idee Jako przedstawiciel pokolenia Gen Z, widzę na co dzień, jak bardzo nasze decyzje zakupowe różnią się od wcześniejszych generacji. Dla nas Gen Z brand values to nie tylko modne hasło – to realny filtr, przez który przepuszczamy każdą markę, zanim zdecydujemy się na zakup. Zakupy są dla nas manifestem poglądów i stylu życia, a nie tylko sposobem na zdobycie nowego produktu. Lojalność tylko wobec autentycznych marek Nie jesteśmy lojalni wobec marek, które są popularne czy oferują najniższe ceny. Nasza Gen Z brand loyalty buduje się wyłącznie na autentyczności, transparentności i etyce. Jeśli marka nie spełnia tych kryteriów, traci nas natychmiast. To nie jest przesada – to codzienność. Jak mówi mój znajomy z Gen Z: „Nie kupuję już tam, gdzie wartości rozchodzą się z moimi ideałami”. To podejście jest powszechne wśród moich rówieśników. Wybieramy marki, które nie tylko deklarują wartości, ale konsekwentnie je realizują. Oczekujemy jasnej komunikacji, działań społecznych i dowodów na to, że marka nie udaje – tylko wtedy możemy jej zaufać. Bojkot jako styl konsumpcji Jednym z najważniejszych trendów, który obserwuję wśród Gen Z, jest świadomy bojkot marek . Między październikiem 2024 a kwietniem 2025 aż 45% dorosłych Gen Z w USA brało udział w bojkocie marek . To nie jest chwilowa moda – to styl konsumpcji. Bojkotujemy firmy, które łamią nasze wartości, nawet jeśli oferują atrakcyjne ceny czy modne produkty. Dla nas Consumer demand ethical brands to nie teoria, ale praktyka. Nie tolerujemy greenwashingu – oczekujemy realnych działań na rzecz środowiska. Nie akceptujemy braku różnorodności i inkluzywności. Nie wspieramy marek, które nie są transparentne w kwestii pochodzenia produktów czy warunków pracy. Jeśli marka nie spełnia tych oczekiwań, po prostu przestajemy ją wspierać – nawet jeśli wiąże się to z rezygnacją z ulubionych produktów czy promocji. Wartości ponad ceną: wybieramy idee, nie okazje Według najnowszych danych niemal 60% dorosłych Gen Z wybiera marki zgodne z ich wartościami – to większy wpływ niż cena. Oznacza to, że jesteśmy gotowi zapłacić więcej za produkty, które są zgodne z naszymi przekonaniami. Szczególnie ważne są dla nas: Zrównoważony rozwój – Gen Z sustainable products to must-have, nie opcja. Różnorodność i inkluzywność – marki muszą aktywnie promować te wartości, nie tylko o nich mówić. Etyka – zarówno w produkcji, jak i w komunikacji. Jesteśmy gotowi dopłacić za produkty przyjazne środowisku, pod warunkiem że cena pozostaje racjonalna. Nie oczekujemy luksusu, ale uczciwego podejścia i jasnych informacji. Coraz częściej zwracamy uwagę na certyfikaty, QR kody z danymi o pochodzeniu produktu i transparentność łańcucha dostaw. Personalizacja i AI – narzędzia do wyrażania siebie Personalizacja napędzana przez AI to dla nas nie tylko wygoda, ale przede wszystkim możliwość wyrażenia siebie. Chcemy, by marki rozumiały nasze potrzeby i pozwalały nam tworzyć unikalne doświadczenia zakupowe. To kolejny element, który wpływa na naszą lojalność – jeśli marka daje nam przestrzeń do indywidualizmu, zyskuje nasze zaufanie. Zakupy jako manifest wartości Każdy zakup to dla nas głos oddany na konkretne idee. Wspieramy firmy, które są autentyczne, transparentne i konsekwentnie realizują swoje wartości. Oczekujemy, że marki będą nie tylko obecne na popularnych platformach, ale też aktywnie komunikować swoje działania na rzecz zrównoważonego rozwoju, różnorodności i etyki. Tylko wtedy mogą liczyć na naszą lojalność i zaangażowanie. Social Commerce, AI i personalizacja: Zakupy przyszłości to już codzienność Jako przedstawiciel pokolenia Gen Z, doskonale widzę, jak bardzo zmienił się świat zakupów dzięki mediom społecznościowym, sztucznej inteligencji i personalizacji. Dla nas, Gen Z, social commerce nie jest już nowinką – to codzienność, która wyznacza nowe standardy wygody, inspiracji i autentyczności. Zakupy online stały się integralną częścią naszego stylu życia, a platformy takie jak TikTok, Instagram czy YouTube to nie tylko miejsca rozrywki, ale przede wszystkim centra naszych decyzji zakupowych. Media społecznościowe są dziś głównym źródłem inspiracji zakupowych. W moim otoczeniu rekomendacje influencerów mają niemal taką samą wagę jak polecenia od znajomych. To nie jest tylko teoria – dane z Niemiec pokazują, że 33% osób z Gen Z inspiruje się influencerami, a prawie połowa faktycznie kupuje pod ich wpływem. Z własnego doświadczenia wiem, że często trafiam na nowe marki właśnie dzięki TikTokowi czy Instagramowi. Jak powiedziała moja koleżanka z roku: Gdyby TikTok przestał działać, na pewno trudniej byłoby mi odkrywać nowe marki. To zdanie świetnie oddaje, jak silny jest wpływ social mediów na nasze wybory konsumenckie. Social commerce rośnie w siłę – aż 60% użytkowników TikToka w Wielkiej Brytanii i 40% w USA dokonało zakupu bezpośrednio przez platformę. Instagram i TikTok stały się miejscami, gdzie nie tylko oglądamy inspirujące treści, ale też podejmujemy decyzje zakupowe i finalizujemy transakcje. Dla marek to jasny sygnał: jeśli nie ma ich w social mediach, praktycznie nie istnieją w świadomości młodych konsumentów. Jednym z najważniejszych trendów, który napędza Gen Z social commerce, jest personalizacja. Dla nas personalizacja to nie tylko podpowiedzi produktów na podstawie wcześniejszych zakupów. To coś znacznie więcej – możliwość wyrażenia siebie, kreowania własnego stylu i poczucia, że marka naprawdę rozumie nasze potrzeby. Sztuczna inteligencja (AI) odgrywa tu kluczową rolę. Algorytmy analizują nasze preferencje, historię przeglądania i interakcje, by zaproponować produkty, które rzeczywiście nas interesują. Dzięki AI możemy tworzyć własne zestawy ubrań, personalizować kosmetyki czy nawet projektować buty. To sprawia, że zakupy stają się nie tylko wygodne, ale też wyjątkowo angażujące i indywidualne – personalization retail Gen Z to już nie przyszłość, a teraźniejszość. Warto podkreślić, że personalizacja i AI idą w parze z rosnącym trendem na produkty z drugiej ręki. Dwa na trzy osoby z Gen Z deklarują otwartość na second-hand shopping – to nie tylko kwestia ceny, ale przede wszystkim wartości. Gospodarka cyrkularna, ekologia i odpowiedzialność społeczna są dla nas bardzo ważne. Chcemy kupować mądrze, świadomie i z troską o planetę. Platformy oferujące produkty używane czy odnowione zyskują na popularności, bo pozwalają nam łączyć modę z ekologią i indywidualizmem. Trends second-hand shopping pokazują, że przyszłość handlu to nie tylko nowości, ale też drugie życie produktów. Nie można też pominąć fenomenu nostalgia marketingu . Produkty nawiązujące do lat 90. czy początku 2000. przyciągają nas emocjonalnie. Wspomnienia z dzieciństwa, kultowe motywy czy retro design sprawiają, że czujemy się związani z marką na głębszym poziomie. To nie przypadek, że aż 76% brytyjskich fanów słodyczy z Gen Z wybiera produkty, które przypominają im dzieciństwo. Marki, które potrafią wykorzystać nostalgię w komunikacji, zyskują nasze zaangażowanie i lojalność. Podsumowując, zakupy przyszłości dla Gen Z to już codzienność. Gen Z social commerce opiera się na sile mediów społecznościowych, autentyczności influencerów, zaawansowanej personalizacji i odpowiedzialnych wyborach. Sztuczna inteligencja i personalizacja pozwalają nam wyrażać siebie, a zakupy z drugiej ręki i nostalgia marketing budują emocjonalną więź z marką. Tylko te firmy, które zrozumieją nasze potrzeby i wartości, mają szansę zdobyć nasze zaufanie i lojalność w cyfrowym świecie zakupów. TL;DR: Gen Z to nie tylko szybkie kliknięcia – nasze decyzje zakupowe są świadome, mobilne, silnie powiązane z wartościami i wygodą. Jeśli chcesz zyskać nasze zaufanie, bądź autentyczny i nowoczesny, tak jak my. REZERWÓJ DOMENĘ SKLEPU
Zdrowie • 9 Minutes Read
Jun 13, 2025
Handel na marketplace – Lekcje z własnego doświadczenia
Pamiętam, jak pierwszy raz wrzuciłem swoją (kiepską!) ofertę na Allegro. Byłem przekonany, że tłumy kupujących rzucą się na moje produkty, a przelewów nie będę nadążał odświeżać. Rzeczywistość? Kilka miesięcy walczyłem z brakiem sprzedaży i powtarzałem sobie: "To przecież musi działać!". Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że skuteczny handel na marketplace to nie sprint, tylko maraton z przeszkodami. Jeżeli masz ochotę posłuchać o tym, jak nie tylko nie spaść z bieżni, ale znaleźć własny styl biegania – zapraszam na opowieść okraszoną moimi błędami i zwycięstwami oraz porcją bardzo praktycznych rad! Dlaczego sprzedaję na marketplace'ach, choć pierwszy klient pojawił się po… 3 miesiącach? Syndrom początkowego entuzjazmu – i jego brutalne zderzenie z rzeczywistością Pamiętam, jak zaczynałem swoją przygodę ze sprzedażą w internecie. Emocje były ogromne – miałem gotowy asortyment, wybrane popularne platformy marketplace, a w głowie roiło się od pomysłów na strategie sprzedaży na marketplace. Wydawało mi się, że wystarczy wrzucić ofertę na Allegro czy eBay, a klienci sami zaczną walić drzwiami i oknami. No cóż… rzeczywistość szybko sprowadziła mnie na ziemię. Przez pierwsze tygodnie nie działo się nic. Zero zapytań, zero sprzedaży. Zacząłem się zastanawiać, czy to w ogóle ma sens. Ale wtedy uświadomiłem sobie coś ważnego: na marketplace’ach nie wygrywa ten, kto pierwszy wrzuci produkt, tylko ten, kto potrafi się wyróżnić i konsekwentnie optymalizować ofertę . I tak zaczęła się moja prawdziwa nauka sprzedaży online. Dlaczego marketplace, a nie własny sklep? – korzyści, które odkryłem, oraz pułapki, w które wpadłem Wielu znajomych pytało mnie, czemu nie postawiłem od razu własnego sklepu internetowego. Odpowiedź była prosta: zasięg marketplace międzynarodowy i lokalny, który oferują takie platformy jak Allegro, Amazon czy eBay, jest nieporównywalny z tym, co mógłbym osiągnąć samodzielnie na starcie. Dla małego przedsiębiorcy, który nie chce inwestować fortuny w reklamę, to ogromna przewaga. Marketplace’y to nie tylko szybkie wejście na rynek, ale też dostęp do zaawansowanych narzędzi analitycznych. Mogę na bieżąco śledzić, które produkty się klikają, jakie ceny przyciągają uwagę, a które opisy wymagają poprawy. W 2025 roku to już standard – bez analityki trudno mówić o skutecznej strategii sprzedaży na marketplace. Ale nie ma co się oszukiwać – są też pułapki. Konkurencja jest ogromna, a algorytmy platform bywają bezlitosne. Wystarczy kilka negatywnych opinii albo nieprzemyślana zmiana ceny i oferta ląduje na końcu wyników wyszukiwania. Do tego dochodzą prowizje, które potrafią zjeść sporą część marży. Zdarzyło mi się też kilka spektakularnych wpadek – źle ustawiona wysyłka, nieaktualny stan magazynowy, czy nieczytelny opis produktu. To wszystko nauczyło mnie, że sprzedaż w internecie przez marketplace to nie sprint, tylko maraton . Fakty i liczby: zasięg oraz dynamika Allegro, eBay, Amazon – szybka ścieżka ekspansji bez wielkich inwestycji Jeśli ktoś jeszcze się zastanawia, czy warto inwestować czas w popularne platformy marketplace, niech spojrzy na liczby. Allegro ma ponad 20 milionów użytkowników miesięcznie w Polsce (dane na 2024 rok). Amazon? Ponad 300 milionów użytkowników na świecie (2023 rok). To są liczby, które robią wrażenie – i pokazują, jak duży jest potencjał ekspansji, nawet dla małego sprzedawcy. W moim przypadku, możliwość dotarcia do klientów nie tylko w Polsce, ale też za granicą, była kluczowa. Zasięg marketplace międzynarodowy pozwolił mi przetestować ofertę na różnych rynkach bez konieczności budowania osobnych sklepów i inwestowania w kosztowną logistykę. Oczywiście, wymagało to dostosowania opisów, cen i obsługi klienta do lokalnych oczekiwań, ale efekty przyszły szybciej, niż się spodziewałem. Warto pamiętać, że – jak mówi Andrzej Ogonowski – Marketplace’y są jak centra handlowe – pozwalają wejść do gry bez ogromnych inwestycji, ale o miejsce pod słońcem trzeba walczyć każdego dnia. I to jest prawda, którą potwierdzam z własnego doświadczenia. Każdy dzień to nowe wyzwania, nowe szanse i… czasem nowe wpadki, z których trzeba wyciągać wnioski. Podsumowanie moich pierwszych miesięcy na marketplace’ach? Strategie sprzedaży na marketplace wymagają cierpliwości i ciągłego uczenia się. Popularne platformy marketplace oferują ogromny zasięg, ale konkurencja nie śpi. Szybka ekspansja i dostęp do narzędzi analitycznych to przewaga, którą warto wykorzystać w 2025 roku. Pierwszy klient to dopiero początek – prawdziwa praca zaczyna się później. Dziś wiem, że obecność na marketplace to podstawa skutecznej sprzedaży w internecie. Ale sukces nie przychodzi od razu – trzeba być gotowym na wyzwania, testować nowe rozwiązania i nie bać się popełniać błędów. Opowieść o zaufaniu – kiedy kopertę z produktem otwiera nie tylko klient, ale i jego rodzina… Jak budować (i nie stracić) zaufanie do marki na marketplace? – kulisy mojej największej wpadki z opakowaniem Budowanie zaufania klientów w e-commerce to temat, który wraca do mnie jak bumerang – zwłaszcza po kilku własnych, mniej lub bardziej spektakularnych wpadkach. Jedna z nich, związana z opakowaniem, nauczyła mnie więcej niż niejeden kurs czy webinar. Wyobraź sobie: klient zamawia produkt na prezent, a kiedy przesyłka trafia do domu, to nie on pierwszy otwiera kopertę, tylko jego dziecko. W środku – zamiast starannie zapakowanego upominku – znajduje się produkt owinięty w przypadkowy papier, bez żadnej karteczki czy instrukcji. Efekt? Rozczarowanie nie tylko klienta, ale i całej rodziny. Wtedy zrozumiałem, że każdy szczegół ma znaczenie . To nie tylko sam produkt, ale też sposób, w jaki go wysyłamy, wpływa na optymalizację współczynnika konwersji i lojalność klientów e-commerce. Takie drobiazgi jak estetyka opakowania, czytelna etykieta, a nawet miły liścik potrafią zbudować przewagę nad konkurencją. Ale wystarczy jeden błąd, by miesiące pracy poszły na marne. Jak powiedziała Katarzyna Nowak: "Jedna niedopracowana wysyłka potrafi zniweczyć miesiące budowania marki. Bo klient, który opowie o Twoim błędzie sąsiadowi, robi Ci niedźwiedzią przysługę na lata." Opinia online ma wagę złota: kilka autentycznych historii klientów Nie przesadzę, jeśli powiem, że opinie online są dziś walutą zaufania. Według raportu z 2024 roku, ponad 80% klientów w Polsce sprawdza opinie sprzedającego przed zakupem. To liczba, która nie daje spać spokojnie żadnemu sprzedawcy na marketplace. Sam miałem sytuację, gdy jedna negatywna recenzja – dotycząca właśnie opakowania – spowodowała spadek sprzedaży o kilkanaście procent w ciągu tygodnia. Klient napisał szczerze, że „produkt OK, ale sposób zapakowania fatalny – nie polecam na prezent”. Co ciekawe, kilka tygodni później dostałem wiadomość od innego klienta, który pochwalił się, że dzięki personalizowanej karteczce w paczce poczuł się naprawdę doceniony. Efekt? Nie tylko wystawił pozytywną opinię, ale wrócił po kolejne zakupy i polecił mnie znajomym. To pokazuje, jak personalizacja procesu zakupu i dbałość o szczegóły przekładają się na realną lojalność klientów e-commerce . Warto pamiętać, że każda utracona opinia może oznaczać setki złotych mniej w kasie. Zaufanie klienta buduje się długo, ale stracić je można w kilka sekund – czasem wystarczy źle zapakowana przesyłka lub brak szybkiej odpowiedzi na pytanie. Od szybkiej odpowiedzi do długotrwałej lojalności – praktyki na 2025 rok Rynek e-commerce zmienia się błyskawicznie. Konsumenci oczekują dziś nie tylko dobrego produktu, ale też indywidualnego podejścia i błyskawicznej obsługi. W mojej codziennej pracy stawiam na kilka praktyk, które – jak pokazuje doświadczenie i badania – są kluczowe dla budowania zaufania klientów w e-commerce: Szybka reakcja na zapytania – nawet jeśli nie mam od razu rozwiązania, zawsze odpisuję w ciągu godziny. To pokazuje, że klient jest dla mnie ważny. Personalizacja procesu zakupu – drobne gesty, jak imienna karteczka czy indywidualny rabat dla stałego klienta, robią ogromną różnicę. Dbałość o detale – od opakowania, przez instrukcję, aż po estetykę przesyłki. Każdy element buduje lub niszczy zaufanie. Proaktywne zbieranie opinii – po każdej transakcji proszę o feedback i wyciągam z niego wnioski. Transparentność – jeśli coś pójdzie nie tak, nie chowam głowy w piasek. Informuję klienta o problemie i proponuję rekompensatę. Research shows, że firmy, które szybko reagują na opinie i są otwarte na innowacje, mają większe szanse na sukces w handlu na marketplace. Jakość obsługi, szybkość dostawy, unikalność oferty i dbałość o szczegóły – to właśnie te elementy decydują o tym, czy klient wróci i poleci nas dalej. Budowanie zaufania klientów w e-commerce to proces, który nigdy się nie kończy. Każda paczka, każda odpowiedź na pytanie, każda opinia – to cegiełki, z których powstaje lojalność klientów e-commerce i wysoka konwersja. A czasem wystarczy jeden drobiazg, by wszystko runęło… lub zadziałało na naszą korzyść. Nieoczywiste technologie i przyszłość, którą warto oswoić – czy AI przejmie mój sklep? Kiedy kilka lat temu zaczynałem swoją przygodę z handlem na marketplace, nawet nie przypuszczałem, jak bardzo technologia zmieni reguły gry. Dziś innowacje w marketplace, automatyzacja obsługi klienta czy narzędzia analityczne marketplace to już nie tylko modne hasła, ale codzienność każdego, kto chce się rozwijać i nie zostać w tyle. I szczerze? To nie jest już pytanie „czy warto”, tylko „jak szybko się zaadaptujesz”. Zacznę od tego, co najbardziej mnie zaskoczyło – AI w marketplace i narzędzia analityczne, które pozwalają analizować skuteczność kampanii i optymalizować ofertę w czasie rzeczywistym. Brzmi poważnie, ale w praktyce to często seria prób i błędów. Pamiętam, jak pierwszy raz odpaliłem automatyczne rekomendacje produktów – system podpowiedział mi, żeby do kremu do rąk dorzucić... śrubokręt. Efekt? Kilka śmiesznych zamówień, trochę zwrotów, ale też szybka nauka, że bez nadzoru AI potrafi być kreatywne aż za bardzo. Z drugiej strony, kiedy już dobrze ustawiłem algorytmy, sprzedaż zestawów faktycznie wzrosła, a ja miałem więcej czasu na rozwijanie nowych produktów. W 2025 roku ponad 60% sprzedawców e-commerce w Polsce korzysta z co najmniej jednego narzędzia automatyzacji obsługi lub analizy danych – i wcale mnie to nie dziwi. Automatyzacja obsługi klienta to nie tylko szybsze odpowiedzi na pytania, ale też możliwość personalizacji komunikacji. Klient dostaje powiadomienie o statusie zamówienia, propozycje produktów dopasowane do wcześniejszych zakupów, a ja mogę spać spokojniej, bo wiem, że nie przegapię żadnej wiadomości. Oczywiście, nie wszystko działa idealnie – czasem chatboty potrafią odpowiedzieć na pytanie o rozmiar butów linkiem do... czajnika. Ale z każdym miesiącem te narzędzia są coraz lepsze, a klienci coraz bardziej doceniają sprawną i spersonalizowaną obsługę. Nie mogę nie wspomnieć o integracji kanałów sprzedaży. To jest coś, co naprawdę zmienia zasady gry. Kiedyś miałem osobno sklep internetowy, aukcje na Allegro, trochę ruchu z OLX – i wieczny chaos w zarządzaniu zamówieniami. Dziś, dzięki narzędziom do integracji, wszystko mam w jednym panelu. Widzę, co się sprzedaje, gdzie pojawiają się trendy, mogę szybko reagować na zmiany i testować nowe strategie. To właśnie dzięki takim rozwiązaniom mogę myśleć o ekspansji na kolejne rynki, bez konieczności zatrudniania dodatkowych osób czy inwestowania w skomplikowane systemy IT. No i na koniec – MarketShop.pl . Nowa platforma, która obiecuje łatwą integrację kanałów sprzedaży i nowe możliwości ekspansji. Przyznam szczerze, że podchodziłem do niej z rezerwą. Ile to już razy testowałem „rewolucyjne” rozwiązania, które kończyły się stratą czasu i pieniędzy? Ale ciekawość wygrała. Pierwsze wrażenia z Beta Testów? Intuicyjny panel, szybka integracja z innymi rozwiązaniami IT, ciekawe narzędzia analityczne. Czy warto testować kolejną platformę? Moim zdaniem – zdecydowanie tak. Rynek Marketplace dynamicznie się rozwija, a nowe innowacje mogą otworzyć nieoczekiwane ścieżki ekspansji. Nawet jeśli nie wszystko pójdzie gładko, każda próba to cenna lekcja. Wdrożenie nowych technologii to zawsze trochę eksperyment, czasem nawet spektakularna wpadka. Ale jak powiedział Michał Kisielewski: "Nie bój się testować nowinek. W e-commerce najwięcej tracą ci, którzy zostają w miejscu." Automatyzacja, AI i nowe platformy takie jak MarketShop.pl to nie tylko moda – to przyszłość skutecznej, skalowalnej sprzedaży online. Jeśli chcesz się rozwijać, nie bój się eksperymentować, wyciągać wnioski z własnych błędów i korzystać z tego, co daje technologia. Bo w 2025 roku inwestycja w AI, automatyzację i analitykę to już nie przewaga, a konieczność – zwłaszcza jeśli jesteś małą firmą i chcesz grać w tej samej lidze, co najwięksi. TL;DR: Sukces na Marketplace to miks dobrego przygotowania, dystansu do własnych wpadek, otwartości na trendy i… szaty graficznej, która nie wygląda jak z 2005 roku. Odrzuć kalkę, obserwuj klientów, automatyzuj co się da i szukaj swojej wyróżniającej drogi – nawet jeśli oznacza to czasem wybranie mniej oczywistej ścieżki. ZAREJESTRUJ NAZWĘ
Zdrowie • 10 Minutes Read